18 marca 2008, 18:14
Wchodzi Jasio na lekcje, rzuca tornister, kladzie nogi na lawke i krzyczy "sieeeeema". Widzac to, zszokowana nauczycielka mowi do Jasia:
- Jasiu natychmiast podnies ten tornister wyjdz z klasy i wejdz jeszcze raz - tym razem tak grzecznie jak Twoj ojciec kiedy wraca z pracy!!!
Jasio ze spuszczoną glową, podnosi tornister i wychodzi z klasy.
Po chwili drzwi,pod wplywem mocnego kopniecia, otwieraja sie z hukiem, do sali wskakuje Jasio i krzyczy:
- Haaaaa!!! kurwa, nie spodziewalas sie mnie tak wczesnie!!!
#################################
W starożytnej Grecji, Sokrates (469 - 399 p.n.e.) był uważany za człowieka, który posiadł wielka mądrość i wiedzę. Pewnego dnia znajomy spotkał wielkiego filozofa i powiedział:
- Sokratesie, wiesz, czego właśnie dowiedziałem się o Twoim uczniu?
- Zaczekaj chwilę - odpowiedział Sokrates - zanim mi o tym powiesz, chciałbym poddać Cię małej próbie. Taki potrójny filtr, przez który przepuścimy Twoją informację.
- Potrójny filtr?
- Właśnie - kontynuował filozof - nim powiesz mi coś o moim uczniu, sprawdźmy te informacje pod trzema kątami. Pierwszy to PRAWDA. Czy jesteś całkowicie pewien, że to, o czym chcesz mi powiedzieć jest prawdą?
- Nie - odpowiedział znajomy - właściwie to dowiedziałem się o tym od kogoś...
- W porządku - przerwał mu Sokrates - więc nie wiesz, czy to jest prawda czy nie. Teraz drugi filtr - filtr DOBRA. Czy chcesz mi powiedzieć o tym uczniu coś dobrego?
- Nie, wręcz przeciwnie...
- W takim razie - odparł uczony - chcesz mi powiedzieć coś złego o nim, ale nie jesteś pewien czy jest to prawda. Został jeszcze ostatni filtr: filtr POŻYTECZNOŚCI. Czy to, co chcesz mi powiedzieć jest dla mnie pożyteczne?
- Nie, właściwie to nie...
- A więc - skonkludował Sokrates - jeśli to, o czym chcesz mi powiedzieć może nie być prawdziwe, nie jest dobre, ani nawet przydatne dla mnie, to, po co o tym w ogóle mówić?
I to właściwie wyjaśnia, dlaczego Sokrates był wielkim filozofem i cieszył się takim szacunkiem, oraz to, dlaczego nigdy nie dowiedział się, że Platon bzykał jego żonę
dzisiaj odwiedziła mnie dawna znajoma, kiedyś robiłyśmy razem zdjecia na imprezach :D super czasy ... no ale dzisiaj odwiedziła mnie ze swoim maluchem ... pewne rzeczy nie wroca juz niestety wszysycy ida do przodu ale najgorsze jest to ze chyba odezwal sie we mnie ten caly instynkt i tez chcialabym miec takiego swojego malucha ...ale wole odsuwac od siebie ta mysl ;) filipek naprawde slodki caly czas rozesmiany az milo popatrzec :D
mam nadzieje ze mi przejdzie za kilka dni .. :>
pomalowane :D to prawda jestem dumna ale juz poprostu takie zmeczenie mnie dopadlo najgorsze sa takie szczególiki do dopracowania ale wyszlo ładnie przy okazji przemalowalam przedpokój kolor wyszedł troche nieokreślony bo coś pomiędzy żółcią i pomarańczą :D ale zdążyłam juz sie zgrabnością popisać i jak tylko moj J. zamontował rolety zdążyłam jedną złąmac :D nie powiem troche sie zezłościł ale to nie moja wina nie wiedziałam ze to okno można tylko do połowy przez te rolety założyć ... ajj i jeszcze kupiłam mu dwa lewe klapki to chyba nie jest mój tydzien :>