Najnowsze wpisy, strona 8


ehh na to nigdy nie jest za pozno ...
13 stycznia 2008, 23:01

Bóg postanowił sprawdzić we wrześniu, co też porabiają studenci. Zesłał więc na ziemię anioła, ten posprawdzał i wraca z raportem:
- Studenci medyka się uczą, studenci uniwereka piją, studenci polibudy piją.
Następną kontrolę zrobił w listopadzie:
- Studenci medyka ryją, studenci uniwereka zaczynają się uczyć, studenci polibudy piją.
Styczeń:
- Studenci medyka kują, aż huczy, studenci uniwereka ryją, studenci polibudy piją.
Początek sesji. Anioł wraca z ziemi i mówi:
Panie Boże, studenci medyka ryją dzień i noc, studenci uniwerka ryją dzień i noc, studenci polibudy się modlą.
A Bóg na to:
- i ci właśnie zdadzą!
 

i ja wlasnie zaczynam sie modlic :D 

Piekarnik
11 stycznia 2008, 11:38

Temat na dziś

 

szarowka
08 stycznia 2008, 23:14

szarowka plucha masakra ...

ani mi sie myslec dzisaij nie chce ani robic cokolowiek najchetniej bym przespala takie dni moja zdolnosc intelektualna spadla ponizej minimum 

jedyny lek na takie dni to sen tylko co jak si enia ma czasu 

nie chcem ale muszem jak to powiedziala pewna osobisctosc 

jutro egzamin pierwszy nauka w lesie oczywiscie :>

nawet na scianke sie dzisiaj nie dostalam taki dziki tlum byl ze jedyne co to mozna bylo sobie popatrzec 

ale dobrze ze chociaz pomarudzic czasami sobie mozna  

!!! System eliminacji studentów jest aktywny!!...
07 stycznia 2008, 11:17

sesja krotko mowiac ... ://// zaczelo sie i to z niezlym rozmachem dwa tygodnie; oczywiscie przy dobrych wiatrach; zycia na redbulach i w ksiazkach.

co roku sobie obiecuje ze tak tym razem bede sie uczyc na biezaco ale wychodzi jak zwykle biore materialy i patrze na nie jak na kolejny cud swiata :D

"wczoraj bog zadzwonil do mnie...

przekaz wszystkim ze najwyzszy czas oprzytomniec....

mowie nie da rady ..

co?? 

boze przeciez znasz to 

nie da rady ?? 

to juz za daleko zaszlo  "

UWAGA motywacje kupie ... !!!  

bo czasem świeci słońce ;)
05 stycznia 2008, 23:59

i wtedy koniecznie trzeba sie usmiechnac :))))

a wiec pousmiechajmy sie

Rastaman poszedł do nieba... Staje u wrót św. Piotra, paląc jointa, a Piotr

z kluczem też trzyma w zębach ładnego skręta.

- Hej, sw. Piotrze, jak dojść do Boga?

- Odhaczę cie na liście i dalej prosto, w lewo i w prawo.

- Spoko, dzięx.

Idzie tak dalej, zgodnie z kierunkiem, na rozwidleniu dróg za chwilkę mija

Jezusa. Jezus ma duuużo większego bata niż on, ale rastaman mysli:

"No cóż, to w końcu Jezus, on może palić sporo ziółka"

- A cóż tu robisz, brotha? - zapytał Jezus

- Szukam Boga! Jak Go znalezc?

- Tędy prosto i dalej już w prawo.

- Spoko, dzięx ziooom.

Rastaman wchodzi do wielkiej sali, a tam na środku 5-metrowy tron, na nim

siedzi poważny starzec i pali jointa wielkości ręki.

Z wrażenia rastaman upuszcza jointa i mówi:

- O BOŻE!

Pan Bóg bierze strzała z blanta, zaciąga się mocno, wypuszcza dym by po

chwili powiedzieć:

- ...dla przyjaciół Boogie




nie wiem skad ale jakis taki bardzo dobry humor mnie dzisiaj przesladuje ;)